Kredyt we frankach a ugoda z bankiem
Osoby, które nie złożyły jeszcze pozwu do sądu w sprawie unieważnienia lub odfrankowienia kredytu, zastanawiają się obecnie, czy czekać na propozycję ugody z banku.
Rozwiązanie takie jest uzależnione wyłącznie od woli banku.
Po pierwsze, w Polsce nie zaproponowano do tej pory ustawowego jednolitego rozwiązania sprawy kredytów frankowych, tak więc złożenie takiej propozycji zależy od woli banku. A że banki nie są powszechnie chętne do zawierania ugód świadczy to, że w odpowiedzi na wezwanie do zapłaty, które poprzedza pozew i zawiera oświadczenie kredytobiorcy o woli negocjowania warunków umowy, odpowiedź banku jest negatywna, mimo istnienia przesłanek stwierdzenia nieważności umowy lub uznania jej postanowień za niedozwolone. Do tej pory wiadomo o jednym przypadku zawarcia ugody, i to w toku postępowania sądowego. Sprawa toczyła się przed Sądem Okręgowym w Warszawie z pozwu grupy frankowiczów przeciwko PKO BP. Postanowienia ugody objęte są tajemnicą.
Po drugie, wezwania Komisji Nadzoru Finansowego do formułowania propozycji dla frankowiczów i zawierania ugód nie są wiążące dla banków. Należy pamiętać, że ugoda to umowa, tak więc wolę jej zawarcia musi wyrazić i bank i kredytobiorca. A jak pokazuje praktyka, banki uważają, że umowy powinny być wykonywane na dotychczasowych warunkach, takiego stanowiska bronią zresztą także w sądzie jako strona pozwana.
Czy nastawienie banków ulegnie zmianie po uchwale Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów, na którą wszyscy czekają? Zależeć to będzie od odpowiedzi Sądu Najwyższego na kluczowe pytania, dotyczące sposobu rozliczeń stron po stwierdzeniu nieważności umowy lub bezskuteczności jej postanowień oraz określenia od kiedy biegnie termin przedawnienia ewentualnych roszczeń banku wobec kredytobiorcy. Posiedzenie Sądu Najwyższego w tej sprawie zaplanowano na 25.03.2021 r.